Dyskusyjny Klub Książki w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Konstantynowie Łódzkim podejmuje trudne tematy, prowokowane lekturą ambitnych tekstów. 18 maja b.r. „na warsztacie” klubowiczów była powieść Krzysztofa Vargi „Nagrobek z lastryko”. Czy podobała się? Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Futurystyczny świat lat 70-ych XXI wieku, dziwnie przypominający naszą rzeczywistość, tchnie pesymizmem.  Zdehumanizowany obraz razi bezceremonialnością obyczajową, etyczną i moralną a jednak ma w sobie dużą dozę ironicznego humoru. Wprawdzie nie jest to wizja apokaliptyczna, ale niewątpliwie rodzaj „przedpiekla”, diagnoza wskazująca kierunek apokaliptyczny, w którym zmierza świat. Język wypowiedzi Vargi, czy też jego bohatera, pełen jest bezpardonowej dosłowności, neologizmów i autoironii, które autor gładko łączy z rodzajem melancholii i, co zadziwiające, ten oksymoroniczny „mariaż” sprawdza się, choć nie zachwyca.

Nie jest to książka do czytania dla każdego, zawsze i wszędzie, nie ma się też ochoty na jej ponowną lekturę. Zatem czy można ją polecać? Klubowicze byli raczej sceptyczni.