Dyskusyjny Klub Książki, działający przy naszej Bibliotece, spotyka się regularnie, by przy kawie rozmawiać o literaturze. Dobór tekstów jest różnorodny. Tym razem, w upalne piątkowe popołudnie (7 czerwca) omawialiśmy „Drzwi do piekła” Marii Nurowskiej. Powieść, reklamowana jako „najodważniejsza książka” pisarki, wzbudziła mieszane uczucia. Historia toksycznej miłości, zakończonej morderstwem w afekcie znajduje finał w więzieniu dla kobiet. Daria, bohaterka dramatu, próbując przetrwać w kryminalnym środowisku, paradoksalnie odnajduje samą siebie, zresztą dzięki spotkaniu z pewną kobietą. Fabuła wydaje się ciekawa, pomysł zachęca do lektury. Ale… Brak głębi psychologicznej bohaterów i „prawdy” realiów nieco mogą irytować bardziej wymagającego czytelnika. Ciekawy skądinąd zabieg inkrustacji tekstu fragmentami retrospekcji, która stopniowo odkrywa zagadkę motywacji bohaterki zarówno przed czytelnikiem, jak też przed nią samą, sprawia, że konstrukcja utworu wydaje się zbyt barokowa, trochę przesadzona. Czy warto przeczytać tę powieść? Tak, chociażby po to, by zobaczyć „inną Nurowską”, Nurowską, która stałych czytelników potrafi zaskoczyć świeżym pomysłem.